Cmentarz żydowski w Bodzentynie 24 lutego 2024 roku
Bodzentyn z ruinami zamku to jeden z popularniejszych kierunków turystycznych na Kielecczyźnie. Nic dziwnego, stanowi zresztą bazę wypadową w Łysogóry, choćby na najwyższą Łysicę. O Bodzentynie miałam przyjemność już dla Was pisać (https://dariipodroze.
Kirkut, bo tak Polacy nazywali żydowskie cmentarze (Żydzi używali pochodzących z jidysz słów bejsojlem lub bejsakwores) mieści się poza centrum miasteczka, ale za to przy głównej drodze łączącej Kielce z Bodzentynem przez Ciekoty i Świętą Katarzynę. Nie znajduje się on jednak tuż przy szosie, a w niewielkim oddaleniu od niej w stronę wzniesienia terenu. Widać go z drogi, jednak w bezpośrednim sąsiedztwie nie ma parkingu ani żadnej zatoczki. Kilkaset metrów od kirkutu jest zjazd na parking myjni samoobsługowej. Stąd można z łatwością przejść pieszo niewielką dróżką między domami:
Kirkut jest ogrodzony siatką, prowadzi do niego kuta brama (zaprojektowana przez związanego z Ziemią Kielecką żydowskiego pochodzenia artystę o światowej renomie, Marka Cecułę). Furtka na szczęście jest otwarta, dzięki czemu na teren kirkutu można swobodnie wejść.
Macewy (czyli płyty nagrobne) są w różnym stopniu zniszczone przez upływ czasu, ale ku mojemu zaskoczeniu wiele z nich jest w bardzo dobrym stanie, z czytelnymi napisami i ilustracjami symbolizującymi ród Izraela, z którego dany zmarły pochodził.
W porównaniu z macewami na kirkucie w Chęcinach (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/05/rezerwat-gora-rzepka-glinianki-gora.html ), Kielcach (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/01/cmentarz-na-pakoszu-w-kielcach-4.html ) czy Chmielniku (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/02/cmentarze-zydowskie-w-chmielniku-10.html ) te w Bodzentynie są zachowane najlepiej. Oczywiście wśród nich są też bardziej zaniedbane, ale jest ich mniej. Generalnie macewy rozrzucone są po całym terenie kirkutu. W okresie przedwiośnia dość swobodnie się wokół nich chodzi, ale widziałam fotografie wykonane latem, wówczas teren bywa zarośnięty wysokimi chwastami.
Żydzi w Bodzentynie mogli się osiedlać dopiero od lat 60-tych XIX wieku, podobnie jak w Kielcach. W miastach tych wcześniej obowiązywał zakaz zamieszkiwania przez wyznawców religii mojżeszowej. Nic więc dziwnego, że społeczność żydowska była w przededniu II wojny światowej znacznie mniej liczna, niż w typowych sztetlach: Chmielniku czy Chęcinach (gdzie Żydzi mieszkali od kilku stuleci) Żydzi stanowili 75-80% populacji, w Bodzentynie i Kielcach ok. 25-30% populacji. W Bodzentynie była jedna synagoga, drewniana, po pożarze w 1917 roku zastąpiona murowaną, ale Niemcy całkowicie ją zniszczyli w latach 40-tych XX wieku. Nie odbudowano jej. Podobnie kirkut: służył do celów grzebalnych do 1942 roku i likwidacji kilkutysięcznego bodzentyńskiego getta wywozami Żydów do obozu zagłady w Treblince. To zatem szczęście, że cmentarz pożydowski w całkiem dobrym stanie przetrwał do dziś.
Podsumowując: zachęcam do zatrzymania się przy okazji podróży w Góry Świętokrzyskie przy cmentarzu żydowskim w Bodzentynie. Jego zwiedzanie zajmie Wam kilkanaście minut.
W okolicach Bodzentyna polecam odwiedzenie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/07/mauzoleum-martyrologii-wsi-polskich-w.html ), wejście na królową Łysogór, Łysicę (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/10/ysica-2-wrzesnia-2023-roku.html ) lub nieco niższą Łysą Górę (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/11/ysa-gora-19-sierpnia-2023-roku.html ), Radostową (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/07/radostowa-8-pazdziernika-2022-roku.html ) bądź Bukową Górę (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/10/bukowa-gora-23-sierpnia-2023-roku.html ).
Komentarze
Prześlij komentarz