Cmentarze żydowskie w Chmielniku 10 lutego 2024 roku
Niewielki dziś, zaledwie 3,5-tysięczny Chmielnik leżący w województwie świętokrzyskim, w połowie drogi między Kielcami a Buskiem-Zdrojem, przed II wojną światową był miastem znacznie większym, ok. 10-tysięcznym, z czego 75-80% ludności stanowili Żydzi. Historię Chmielnika - polsko-żydowskiego miasteczka, "sztetla", przybliżyłam w tekście o chmielnickiej Synagodze (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/02/synagoga-w-chmielniku-10-lutego-2024.html). Teraz chciałabym opowiedzieć o kolejnym "zabytku" po wyznawcach judaizmu mieszczącym się w Chmielniku - zespole cmentarzy, czyli kirkutów.
Tuż przy Synagodze mieścił się Stary Cmentarz. Zajmował całkiem sporo miejsca, ale chowano w nim bardzo liczną społeczność żydowską prawdopodobnie od XVII, najpóźniej od początków XVIII wieku. Na początku wieku XIX był już przepełniony i zakazano dalszych pochówków, wyznaczono nowe miejsce, w którym grzebano zmarłych od 1820 roku.
W związku z zamknięciem Starego Cmentarza dla celów grzebalnych ów kirkut już w przededniu II wojny światowej był opuszczony i ponoć dość mocno zniszczony, po likwidacji getta w 1942 roku do końca okupacji służył nawet za pole uprawne. Po wojnie i zagładzie Żydów macewy (czyli kamienne tablice stanowiące pomniki na kirkutach) posłużyły biednym mieszkańcom Chmielnika i okolic do utwardzania dróg i podwórek przed domami. Na placu koło Synagogi przekształconej w magazyn zboża, miejscu po kirkucie, powstało targowisko miejskie... Dopiero po latach decyzją centralnych władz przy wsparciu władz wojewódzkich nakazano odzyskanie macew, a zastąpienie ich na drogach i posesjach brukiem i płytami chodnikowymi.
Ale cały teren po Cmentarzu Starym nie był potrzebny, rozparcelowano go, wydano zgody na budowę prywatnych domów i samorządowego przedszkola do dziś graniczącego z pozostałym fragmentem kirkutu i Synagogą. Obecnie po renowacji Synagogi i kirkutu w 2014 roku na Stary Cmentarz można wejść przez Synagogę na jednym bilecie, tamtędy prowadzi trasa zwiedzania, to tzw. "Dom cienia".
Na środku stoi metalowa instalacja w kształcie sześcianu, do jej wnętrza można wejść, na ścianach wyryto imiona i nazwiska pomordowanych chmielnickich Żydów w czasie holocaustu, w posadzce umieszczono symboliczny grób z ozdobnymi kamieniami.
W tradycji żydowskiej płyty nagrobne nie są bowiem przyozdabiane kwiatami i zniczami jak w tradycji słowiańskiej, na macewach ustawia się za to kamienie.
Po wyjściu z Synagogi można przejść na położony zaledwie kilkaset metrów od niej Nowy Cmentarz działający od 1820 roku. Kierują do niego liczne oznaczenia, m.in. drogowskazy w płytkach chodnika:
Ten kirkut służył do 1942 roku, kiedy nastąpiła likwidacja chmielnickiego getta i nie było już kogo chować. Oczywiście i te macewy posłużyły za materiał budowlany, według świadków także jako tarcze szlifierskie. W 1962 roku władze Chmielnika zamknęły zdewastowany teren Cmentarza Nowego.
Po zmianach ustrojowych lat 80-tych i 90-tych XX wieku kirkut na szczęście znalazł się w zarządzie gminy, więc w 2008 roku Chmielnickie Stowarzyszenie Kulturalne przy pomocy środków finansowych przekazanych przez rodzinę przedwojennych Żydów zamieszkujących Chmielnik, p. Kaliszów, ogrodziło i uporządkowało teren Cmentarza Nowego.
Dziś centralne miejsce zajmuje lapidarium - instalacja z uratowanych kamiennych macew. Są w różnym stanie dewastacji, ale nadal odnaleźć możemy charakterystyczne motywy dekoracyjne.
Niektóre lepiej zachowane macewy są wciąż rozsiane po terenie kirkutu, można do nich podejść, nadal widoczne są też napisy.
Muszę przyznać, że lapidarium wywarło na mnie silne wrażenie. To wzruszające, że po niemal całym wieku wreszcie komuś zależy na utrwaleniu pamięci po zgładzonych Żydach. Widocznie z każdym pokoleniem łatwiej przychodzi dialog o trudnej historii. Dla porównania niezmiernie wymowna jest fotografia znajdująca się wewnątrz Synagogi obrazująca stan chmielnickiego kirkutu w 1957 roku...
Podsumowując: zachęcam do odnalezienia pożydowskich śladów w Chmielniku. Cieszę się, że zarówno na Cmentarz Stary, jak i na Cmentarz Nowy można wejść, na Nowy nawet bezpłatnie. Dla porównania cmentarz żydowski w Kielcach jest na stałe zamknięty z obawy przed wandalizmem, można go zwiedzać jedynie przy okazji zorganizowanych miejskich spacerów czy obchodów rocznicy pogromu '46 (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/01/cmentarz-na-pakoszu-w-kielcach-4.html ). Z jednej strony rozumiem obawy, ale myślę, że tym bardziej utrudnia to kolejnym pokoleniom zachowanie pamięci o żydowskich sąsiadach.
Wielka zasługa ludzi zaangażowanych w utrwalenie pamięci po starszych braciach wymienię tu jednego z nich to Jarosław Zatorski były burmistrz Chmielnika. Zapraszam do Staszowa na kierkut przy ul Kościuszki. kontakt 696 696 719
OdpowiedzUsuń