Rezerwat Sufraganiec koło Kielc 17 września 2022 roku
Wiecie, jak według legendy powstały Kielce?
Na początku poprzedniego tysiąclecia piastowski książę Mieszko, syn króla Bolesława Szczodrego, bawił się na polowaniach w obfitujących w zwierzynę lasach Świętokrzyskiej Puszczy. Traf chciał, że odłączył się od grupy i zgubił. Po wielu godzinach samotnie spędzonych w borze, spragniony, umęczony i zatrwożony, zasnął pod drzewami. Przyśnił mu się mężczyzna. Wskazał mu miejsce, z którego wypływa strumień życiodajnej rzeki mogącej ukoić jego pragnienie. Podpowiedział także, aby zadął w posiadany przez siebie róg, w ten sposób przywołując do siebie towarzyszy polowania.
Mieszko obudził się pełen nadziei. Rzeczywiście, w miejscu wskazanym przez senną miarę odnalazł niewielki strumień. Napił się i odzyskał siły. Nieopodal źródeł strumienia znajdował się kieł dzika. Książę dał sygnał dźwiękowy rogiem i niebawem odnaleźli go pozostali myśliwi.
Szczęśliwy Mieszko rozpoznał w mężczyźnie, który mu się przyśnił, postać św. Wojciecha, wówczas "popularnego" w kręgach dworskich. Postanowił więc założyć w miejscu cudu niewielkie grodzisko. Ufundował kościół, oczywiście pod wezwaniem św. Wojciecha, który choć przebudowany, to stoi do dziś w tym samym miejscu co na początku poprzedniego tysiąclecia. Gród nazwał Kielce - od słowa "kieł", a właśnie kieł dzika odnalazł przy strumieniu. A sam strumień nazwał Silnicą - ponieważ jego wody dodały mu sił. Silnica swe źródła ma w okolicach dzisiejszej ulicy Źródłowej, ale przepływa w pobliżu kościoła św. Wojciecha, od 100 lat w podziemnym kanale, wcześniej meandrując przez ścisłe śródmieście.
Co więcej, prace archeologiczne i studia historyczne dowodzą, że to właśnie ta część centrum miasta powstała najwcześniej, w czasach pierwszych Piastów. Pierwotne zabudowania stały w rejonie dzisiejszej ulicy Bodzentyńskiej, Kaczyńskiego, IX wieków Kielc, Warszawskiej, Koziej, Silnicznej, Orlej, Piotrkowskiej. Być może w legendzie jest jednak ziarenko prawdy?...
Ale dlaczego ja o tym piszę w tekście o rezerwacie przyrody "Sufraganiec"? Gdy go odwiedziłam we wrześniu ubiegłego roku, od razu jego ukształtowanie terenu i malowniczy, pierwotny krajobraz przywiódł mi na myśl opowieść o Mieszku. Popatrzcie na zdjęcia, przecież właśnie takie widoki musiał zobaczyć książę!
Rezerwat został utworzony dla ochrony lasu, w którym dominują jodły, sosny, dęby, klony, jawory i graby. Unikatowa roślinność tworzy także podszyt i runo leśne. A przez teren rezerwatu meandruje przełomami strumień Sufragańczyk.
Rezerwat znajduje się na północ od Kielc, dosłownie kilkaset metrów od obwodnicy Kielc, trasy S7 i torów kolejowych prowadzących w stronę Warszawy. Do rezerwatu można dostać się rowerem, autobusem od przystanków zlokalizowanych przy ul. Łódzkiej, spacerem od osiedla Łazy, Skrzetle lub Piaski. Jeśli wybierzecie samochód, to możecie go zostawić w okolicach ul. Hubalczyków, ul. Zastawie lub ul. Gruchawka. Stąd macie może 10-15 minut spaceru do centrum rezerwatu.
Przesyłam Wam jeszcze zdjęcie tablicy wmurowanej w ogrodzenie kościoła św. Wojciecha, stanowiącej dowód badań archeologicznych:
Podsumowując: sprawdźcie, jak dzięki prawnej ochronie pięknie wygląda dziewicza przyroda!
Stopień trudności: łatwy. Do rezerwatu prowadzi żółty szlak spacerowy wokół Kielc. Ale niestety momentami nie jest dobrze oznaczony, posiłkowałam się mapą w telefonie. Polecam Wam aplikację "Świętokrzyskie szlaki turystyczne" PTTK-u.
Ruszajcie na szlaki! 😀
Komentarze
Prześlij komentarz