"Nieistniejące zabytki", czyli o urbanistyce Kielc, część II, 30 marca 2023 roku

Kilka dni temu przygotowałam dla Was tekst o urbanistyce Kielc w mocno historycznym (średniowiecznym) ujęciu, dziś chciałabym, żebyśmy wspólnie zobaczyli i przeanalizowali ślady najnowszej historii miasta odciśnięte na jego planie.

Czy podczas spacerów po śródmieściu (choć nie tylko, ale zwłaszcza), nie macie czasem wrażenia, że projektanci przebiegu ulic trochę z nas zadrwili? Dlaczego tyle ulic jest ślepo zakończonych? Dlaczego z ul. Cichej nie możemy skręcić w al. IX wieków Kielc? 


Dlaczego jadąc ul. Kościuszki od centrum w stronę szpitala musimy jechać naokoło ul. Bodzentyńską, Starodomaszowską i Niską zamiast na wprost najkrótszą drogą?


To jest pamiątka po peerelowskim okresie "Polski w budowie" z początku lat 70-tych ubiegłego stulecia. Miała wtedy miejsce ogromna ekspansja urbanistyczna, na peryferiach miast budowano nowe, olbrzymie osiedla mieszkaniowe, ich liczni lokatorzy, oczywiście nie w takim stopniu jak dziś, ale coraz częściej dojeżdżali do pracy własnymi samochodami, a nawet jeśli nie, to potrzebne były nowoczesne, szerokie drogi dla środków komunikacji publicznej. Wymagało to całkowitej zmiany koncepcji układu urbanistycznego miasta. Co zrobiono?

Nie będę omawiała przebiegu, wszystkich ulic, nie na tym mi zależy, ale chciałabym, żebyśmy bardziej świadomie patrzyli na to, co codziennie widzimy. Podam zatem kilka przykładów.

Jeśli pójdziemy ul. Bodzentyńską w kierunku al. IX wieków Kielc, to za skrzyżowaniem z ul. Kościuszki ujrzymy jej ślepe, brukowane zakończenie. Aktualnie mieści się tam parking:


Do lat 70-tych ulica ta stanowiła jedną całość z dzisiejszą ul. Sandomierską. Nie było al. IX wieków Kielc, a ul. Sandomierska była znacznie węższa, pod jej poszerzenie trzeba było wyburzyć cały szereg domów jednorodzinnych. No i oczywiście tak ul. Bodzentyńska, jak i ul. Sandomierska nosiły wówczas jakże sympatyczną nazwę - ul. Armii Czerwonej. Jeśli przyjrzymy się pierzei kamienic po prawej stronie na zdjęciu, ujrzymy że dalszy przebieg ul. Sandomierskiej stanowi właściwie ich przedłużenie w linii prostej. To pozostałość po dawnym trakcie.

Nieopodal możemy podejrzeć, jak ul. Pomorska kończy się ślepo także parkingiem, ale na dalszym planie, za przystankiem autobusowym widzimy również ślepo zakończoną ul. Jarońskich:


Czy i one stanowiły kiedyś całość? Oczywiście także ul. Źródłowa w latach 70-tych została poszerzona, dodatkowo projektanci zaplanowali ją jako ówczesną "trasę szybkiego ruchu", w związku z czym zamknięto wlot z bocznych uliczek, aby lokalny ruch nie tamował płynnego przejazdu przez miasto. 


Popatrzmy na zakończenie ul. Piotrkowskiej:


Ona co prawda nie jest ślepa, da się z niej skręcić w ul. Planty, ale czy nie wydaje się Wam, że linia kamienic po jej lewej stronie idealnie łączy się w całość z pierzejami kamienic przy ul. 1 maja za rondem? Oczywiście kiedyś tego ronda nie było, ul. Piotrkowska stanowiła jedno z ul. 1 maja i zaczynała się już w Rynku! Przed budową al. IX wieków Kielc w jej przebiegu znajdował się most austriacki przewieszony nad wlotem Silnicy do Dąbrówki. 

No i wreszcie dochodzimy do budowy al. IX wieków Kielc. Ją trzeba było wytyczyć zupełnie od podstaw, co całkowicie zmieniło plan miasta. Spójrzcie w dal wzdłuż ul. Koziej i popatrzcie też w dal wzdłuż przebiegu ul. Targowej:



Widzicie? Stanowią jedną drogę! Mało tego, akurat z tych miejsc świetnie widać, o ile podniesiony został poziom nowo wybudowanej szosy, skoro obie prostopadłe do niej uliczki zakończone są schodami.

Jak możemy podsumować peerelowską przebudowę miejskich arterii? Z jednej strony bez wątpienia utrudniła ona życie i przemieszczanie się mieszkańcom pozamykanych ulic, odtąd stanowiących jedynie dojazd do posesji. Zdecydowanie poprzecinała ona także typowe dla śródmieścia pierzeje budynków, co zmieniło na zawsze estetykę centrum. Ale z drugiej strony w stosunku do początku lat 70-tych mamy dziś kilkukrotnie więcej prywatnych samochodów, a mimo wszystko ulice są na tyle pojemne, że z grubsza nie wymagają one poszerzeń. Można zatem stwierdzić, że ówcześni urbaniści dobrze wykonali swoje zadanie, byli bowiem na tyle perspektywicznie przewidujący dalszy rozwój miasta, że pomimo upływu 50 lat ich realizacje w zasadzie całkowicie nam wystarczają. A czy aktualnie budowane osiedla mieszkaniowe posiadają infrastrukturę drogową na najbliższe pół wieku?...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieża widokowa na Górze Krzemyczej 21 września 2024 roku

Zamość i Roztocze 5-8 września 2024 roku

"Oczy Ziemi" koło Suchedniowa 6 kwietnia 2024 roku