Parc Asterix pod Paryżem 19 lipca 2021 roku
Podczas ostatnich odwiedzin u mojej podparyskiej rodziny w lipcu 2021 roku wybrałam się z moimi kuzynkami Natashą i Sonią (pozdrawiam Was!) do Parku Asterixa. Jest to 33-hektarowy kompleks rozrywki pod Paryżem, nieopodal lotniska de Gaulle'a. Na miejsce można dojechać podmiejskim pociągiem, z dworca kursują autobusy dowożące turystów do Parku.
Jak sama nazwa wskazuje, tematem Parku są przygody Asterixa, bohatera komiksów wydawanych od lat 60-tych ubiegłego wieku, a tworzonych przez Rene Goscinnego i Alberta Uderzo. Legendarny Asterix jest Galem, zamieszkuje niewielką wioskę w Galii (dzisiejsza Bretania), która jako jedyna z terenu aktualnej Francji oparła się podbiciu przez Rzym w osobie Juliusza Cezara. W treści komiksów (i ich adaptacji: filmów animowanych i fabularnych oraz gier komputerowych) nie brakuje więc odniesień do starożytnego Rzymu i Egiptu (za sprawą ukochanej Cezara, Kleopatry). Dla Francuzów mityczny Asterix jest zatem swego rodzaju bohaterem narodowym.
Park powstał w 1989 roku i nadal jest rozbudowywany o kolejne strefy i atrakcje. Czynnych jest w nim 7 rollercoasterów, z czego niektóre znajdują się w rankingu najciekawszych kolejek świata. Oprócz tego jest też, jak w każdym parku rozrywki, sporo atrakcji dla młodszych dzieci, piękna scenografia pozwalająca nam przenieść się oczami wyobraźni do starożytnej Galii, są stylizowane kafejki i restauracje, słowem, nic tylko się bawić!
W czasie naszych odwiedzin w Parku obowiązywał nakaz noszenia maseczek ze względu na falę zakażeń Covid-19. Co więcej, dzień po naszej wizycie miały wchodzić w życie kolejne obostrzenia, przez co niechcący trafiłyśmy na olbrzymi tłum. Ale przyznaję, że ciągłe noszenie maski w ponad 30-stopniowym upale nie było dla nas łatwe 😅.
Od wejścia przywitał nas Asterix siedzący na wierzchołku góry, za nami w tle:
Można było podejrzeć przemarsz rzymskich wojsk:
Dowiedzieć się, że nawet Zeus nosił majtki 😆:
Wiedzieliście, że już w starożytności znane były automaty z drewnianymi i kamiennymi przekąskami? 😂
Na obiad zjadłyśmy poniekąd rzymską pizzę popijając ją zupełnie nie starożytnymi napojami 😋:
Zapraszam Was do obejrzenia relacji z wyśmienitej zabawy:
Stopień trudności: zależy od wyboru atrakcji, niektóre bardzo łatwe, niektóre trudne. Ale nawet te wymagające odwagi kolejki sprawiły radość, więc warto zaryzykować 😄.
Jeśli lubicie parki rozrywki, ten jest w sam raz: nie za duży, ale też nie za mały, znacznie tańszy od Disneylandu, mniej czasu poświęca się na odstanie swojego, żeby się dostać do poszczególnych atrakcji, ponadto łączy przyjemne z pożytecznym - zupełnie przy okazji można poznać historię Europy.
Komentarze
Prześlij komentarz