Cmentarz żydowski w Sobkowie 25 maja 2024 roku
Podczas wiosennego zwiedzania Sobkowa, miejscowości (a w 2025 roku Sobków ma ponownie otrzymać prawa miejskie po przeszło 150 latach!) w województwie świętokrzyskim, w powiecie jędrzejowskim, mniej więcej w połowie drogi między Kielcami a Jędrzejowem, zaraz po minięciu Chęcin, odwiedziłam m.in. pozostałość po dawnym cmentarzu żydowskim, które Polacy nazywali kirkutami:
Oglądałam zdjęcia z sobkowskiego kirkutu pochodzące sprzed kilku lat i był on wówczas w opłakanym stanie. Aktualnie droga poprowadzona tuż obok cmentarza jest świeżo wyremontowana, być może w związku z tym zadbano też o teren zabytku: przystrzyżona trawa i krzewy, brak śmieci, czytelne tablice i oznaczenie, że kirkut figuruje na liście zabytków województwa świętokrzyskiego:
O żydowskim cmentarzu w Sobkowie nie wiadomo wiele. Powstał prawdopodobnie w końcu XVIII wieku, a większość macew pochodzi z wieku XIX i początku XX wieku. Ostatnie pochówki to wiosna roku 1942 - tuż przed zagładą tutejszych Żydów w Treblince. Oficjalnie cmentarz zamknięto dla celów grzebalnych w 1964 roku, a na listę zabytków wpisano go w 1990 roku, zatem przez kilkadziesiąt lat niszczał, ponoć służył nawet jako wysypisko śmieci. W XVIII wieku społeczność żydowska stanowiła 40% mieszkańców Sobkowa, w XIX wieku już 60%, ale w przededniu II wojny światowej zmalała przez migrację Żydów do zamożniejszych rejonów okolicy. Zlikwidowano tu gminę żydowską, a pozostałych wyznawców judaizmu "podłączono" pod gminę jędrzejowską. Synagoga nie przetrwała, więc pozostałości po cmentarzu to jedyna pamiątka po sobkowskich Żydach.
Choć kirkut nie jest ogrodzony, to zdecydowanie widoczne jest zewnętrzne obwałowanie wyznaczające jego granice. Widać także zlokalizowane centralnie niewielkie wzniesienie - to ślad po ohelu (czyli murowanym nagrobku przypominającym domek), należącym do jakiegoś zapomnianego cadyka lub rabina. Macew przetrwało kilkadziesiąt, w różnym stanie, jedne są jeszcze zupełnie czytelne, inne całkowicie zniszczone. Macewy wykonywano z chęcińskich piaskowców i zlepieńców. Kobiety, jak na innych kirkutach, chowano oddzielnie, a macewy nad żeńskimi grobami przeważnie oznaczano symbolem świecznika, bowiem to kobiety według judaistycznej tradycji zapalają ogień w szabasowy wieczór.
Podsumowując: świetnie, że sobkowski cmentarz żydowski wreszcie został uprzątnięty. Przynajmniej w ten sposób możemy przywrócić godność i pamięć o momentami przeważającej populacji miejscowości.
Polecam Wam odwiedzenie także innych żydowskich cmentarzy w okolicy: w Kielcach (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/01/cmentarz-na-pakoszu-w-kielcach-4.html ), w Bodzentynie (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/04/cmentarz-zydowski-w-bodzentynie-24.html ), w Chmielniku (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/02/cmentarze-zydowskie-w-chmielniku-10.html ), w Chęcinach (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/05/rezerwat-gora-rzepka-glinianki-gora.html ).
Komentarze
Prześlij komentarz