Biesak w Kielcach 30 kwietnia 2025 roku
Na Biesaku, najwyższym szczycie Pasma Posłowickiego Gór Świętokrzyskich (377 m n.p.m.) byłam wielokrotnie, jednak zawsze od strony Pierścienicy (https://dariipodroze.
Później żółtym, a następnie leśnymi ścieżkami w kierunku Góry Kolejowej (287 m n.p.m.). Po drodze minęłam ciekawą działkę w środku lasu, bez drogi dojazdowej - raj dla osób lubiących spokój, ciszę, przyrodę.
Z Góry Kolejowej zeszłam w kierunku ul. Krakowskiej, by wrócić na żółty szlak. Tu także natknęłam się na ciekawe źródełko wody.
Żółtym szlakiem szłam w kierunku Góry Wszelakiego (262 m n.p.m.). Po drodze mijałam mnóstwo zaczynających dojrzewać jagodzin - teraz pewnie pełne są pysznych owoców.
Zajrzałam nad jeziorko w rezerwacie przyrody Biesak-Białogon (https://dariipodroze. blogspot.com/2023/07/rezerwat- biesak-biaogon-16-wrzesnia. html):
W następnej kolejności szłam cały czas żółtym szlakiem aż do Przełęczy pod Obrazikiem (344 m n.p.m.). Las na tym fragmencie szlaku w niektórych miejscach jest młody, gospodarczy, z polankami i wąwozami.
Od Przełęczy skręciłam na szlak niebieski i wchodząc nim cały czas dotarłam do wierzchołka Biesaku. Podejście było nieco strome, ale etap stromy był stosunkowo krótki. Tutaj za to las jest stary, dziki - przepiękny!
Na Biesaku byłam już wcześniej, więc nie powtarzałam pobierania certyfikatu Korony Gór Świętokrzyskich. Pamiętam z poprzednich wycieczek, że lokalizacja szczytu z kodu QR jest nieco oddalona od tablicy szczytowej w kierunku północnego zbocza.
Szłam dalej niebieskim szlakiem i granią Biesaku do "kapsli".
Po drodze było kilka "prześwitów" między drzewami umożliwiających obejrzenie panoramy.
Zeszłam do ul. Chorzowskiej wciąż kierując się szlakówkami niebieskiego szlaku.
Zrobiłam w ten sposób "pętlę". Cały spacer zajął mi ok. 2,5 godziny, przeszłam spokojnym tempem robiąc po drodze zdjęcia niemal 9 kilometrów (zapis z aplikacji Mapa Turystyczna). Był to udany początek majówki!
Podsumowując: ruszajcie na szlaki! W samych Kielcach polecam m.in. Telegraf i Górę Hałasa (https://dariipodroze. blogspot.com/2023/04/gora- haasa-i-telegraf-3-wrzesnia- 2022.html), Karczówkę (https://dariipodroze. blogspot.com/2024/12/ karczowka-w-kielcach-16- sierpnia-2024.html), Brusznię (https://dariipodroze. blogspot.com/2025/06/gory- brusznia-marmurek-i-stokowa-w. html), Świnią (https://dariipodroze. blogspot.com/2023/08/swinia- gora-w-kielcach-20-sierpnia- 2023.html), Szydłówkowską (https://dariipodroze. blogspot.com/2023/05/gora- szydowkowska-w-kielcach-5- maja.html).
Kielce mają swój klimat. Byłem raz, trzeba oswoić się z okolicą.
OdpowiedzUsuń