Kościół Św. Wojciecha w Kielcach 23 marca 2024 roku
Sylwetkę budynku kościoła pw. Świętego Wojciecha zlokalizowanego w samym centrum Kielc można dojrzeć z czerwonego miejskiego turystycznego szlaku spacerowego (https://dariipodroze.
Po pierwsze, budynek świątyni, który dziś możemy oglądać, nie jest oryginalny. To przebudowa z końca XIX wieku, która nadała kościołowi nieco klasycystyczny, eklektyczny charakter, a przyczynił się do tego Franciszek Ksawery Kowalski - główny architekt guberni kieleckiej. Dawną nawę główną przekształcono w dzisiejsze prezbiterium, a dobudowano nową nawę główną.
Dziś więc kościół ma dziwną, nietypową orientację. Ma się wrażenie, że z zewnątrz wchodzi się do niego "z boku", a znajdujemy się na wprost prezbiterium i ołtarza, nad wejściem są organy:
A wchodząc z zewnątrz wejściem głównym trafiamy do kościoła nawą boczną, choć nad nią także jest miejsce na mniejsze organy:
Jeśli natomiast popatrzymy na kościół od strony ul. Kaczyńskiego, to ujrzymy ścianę fasady, z portalem - ale wejścia od tej strony nie ma:
Murowany kościół pw. Świętego Wojciecha ufundował kanonik Jan Rogalla w 1763 roku, a więc w dobie baroku. Najwięcej barokowych nawiązań odnaleźć można we wnętrzu budynku:
Ale barokowy kościół z XVIII wieku także nie był pierwszym, oryginalnym. Otóż świątynia w tym miejscu (nieprzypadkowym: tuż obok koryta rzeki Silnicy, dziś poprowadzonej kanałami pod brukiem ulic i wpadającej do Dąbrówki w okolicach al. IX wieków Kielc, wówczas umożliwiającej rozwój osady), oczywiście znacznie skromniejsza, mniejsza i drewniana wybudowana została już na przełomie XI i XII wieku! Do czasu wybudowania Katedry pw. Wniebowzięcia NMP na Wzgórzu Zamkowym kościółek pw. Św. Wojciecha był główną parafią w mieście. W 1171 roku przeniesiono parafię do kolegiaty, a jego przekształcono w kościół cmentarny. Można zatem podsumować, że zabytek liczy sobie już niemal 900 lat!
Przykościelny cmentarz grzebalny także jest wpisany na listę zabytków, ale na pierwszy rzut oka trudno odnaleźć jego pozostałości. Chowano na nim kielczan do roku 1817 roku i czasu przeniesienia cmentarza w miejsce dzisiejszego Cmentarza Starego. Oprócz cmentarza na terenie kościoła pw. Św. Wojciecha była też drewniana kostnica i przytułek/ szpital - nieodbudowane przy przebudowie z XIX wieku. O cmentarzu świadczy żeliwny krzyż od strony al. IX wieków Kielc oraz figurka Chrystusa Frasobliwego od strony ul. Kaczyńskiego, wykuta w piaskowcu, stojąca na słupie, przez co przypomina latarnię - tzw. latarnię umarłych:
Niedaleko niej stoi także rzeźba patrona świątyni - Świętego Wojciecha. Warto tu wspomnieć, że Święty Wojciech jako patron kościoła także świadczy o średniowiecznym, wczesnopiastowskim pochodzeniu świątyni. Wówczas wśród chrześcijan panował kult świętych męczenników, patronów Polski (dopiero się tworzącej ze słowiańskich sąsiedztw i grodzisk): Wojciecha i nieco później Stanisława.
Wewnątrz kościoła pw. Św. Wojciecha warto zwrócić uwagę na obrazy namalowane w czasie przebudowy za czasów Kowalskiego przez wybitnego malarza, Jana Stykę - ucznia Jana Matejki, jednego z twórców "Bitwy pod Racławicami". Styka mieszkał w Kielcach, miał swoją pracownię w Dworku Karscha przy Krakowskiej Rogatce:
W kościele odnajdziemy obrazy jego pędzla: w ołtarzu głównym "Cudowne rozmnożenie chleba":
W ołtarzach bocznych: "Święty Józef" i "Święty Jan Nepomucen":
Oraz "Święty Franciszek" (ponad obrazem przedstawiającym Jezusa):
Obraz "Święta Rozalia" wisi na kolumnie po prawej stronie:
W murze kościoła pw. Świętego Wojciecha wmurowano płytę informującą, że w tym miejscu znajdowała się pierwsza osada dająca początek miastu Kielce:
Podczas prac archeologicznych na przełomie 2006 i 2007 roku związanych z przebudową ulic, posesji i placów otaczających teren kościoła odkryto na głębokości ok. metra pod dzisiejszym brukiem pozostałości po słowiańskiej chacie sprzed ok. tysiąca lat - palenisko, polepy i słupy, a także ceramikę. Poświęcona jest temu wystawa w Muzeum Historii Kielc (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/08/muzeum-historii-kielce-13-maja-2023-roku.html ):
Podsumowując: warto zwiedzić kościół pw. Świętego Wojciecha w Kielcach wraz z otaczającym go terenem.
Niestety poza godzinami nabożeństw świątynia pozostaje zamknięta na klucz i kilka lat zajęło mi szukanie sposobności, by wejść do środka i móc zrobić zdjęcia. Akurat miał się rozpocząć pogrzeb... Szkoda, że zabytek tej klasy i rangi nie jest dostępny, jak choćby kościół na Karczówce czy Katedra (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/10/katedra-wniebowziecia-nmp-w-kielcach-10.html ), do zwiedzenia których także Was zachęcam.
A jeśli ciekawią Was badania archeologiczne regionu, to warto zajrzeć do Muzeum Dialogu Kultur w Rynku, jednej z filii Muzeum Narodowego w Kielcach, na wystawę stałą "Ekspozycja Archeologiczna: Pradzieje i wczesne średniowiecze Ponidzia i Wiślicy" (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/05/muzeum-dialogu-kultur-w-kielcach-23.html ) oraz do filii Muzeum Narodowego w Kielcach, Muzeum Archeologicznego w Wiślicy (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/05/muzeum-archeologiczne-w-wislicy-11-maja.html).
Komentarze
Prześlij komentarz