Do Europejskiego Centrum Solidarności wybrałam się podczas urlopu spędzanego na Kaszubach, w ubiegłym roku. Nie była to moja pierwsza wizyta w tej instytucji, więc ze zdziwieniem zauważyłam, że wzruszyłam się tak samo, jak kilka lat wcześniej, za pierwszym razem! To fenomen, że ECS w Gdańsku potrafi wycisnąć łzy i to z pokolenia osób, które nie doświadczyło "Festiwalu Solidarności" lat 80-tych ubiegłego wieku, bo zwyczajnie nas jeszcze na świecie nie było. Pozwólcie zatem, że opowiem Wam o tym fantastycznym miejscu. Najpierw jednak zdjęcie z placu Solidarności obejmujące budynek mieszczący Europejskie Centrum Solidarności, legendarną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej i pomnik pomordowanych stoczniowców grudnia '70. Stocznia Gdańska stanowi pomnik historii.



ESC zostało oddane do użytku w 2014 roku po kilkuletniej budowie i wyposażaniu. Kojarzy się przede wszystkim z interaktywną wystawą stałą poświęconą ruchowi Solidarność, który przyczynił się do upadku władzy komunistycznej w Polsce w 1989 roku, a pośrednio również w całym bloku wschodnim pozostającym od 1945 roku pod wpływem ZSRR. Na wystawie zobaczyć możemy tablicę z postulatami Solidarności, w dużej mierze aktualnymi do dziś, ale też suwnicę, na której pracowała Anna Walentynowicz, koksowniki, puste półki sklepów, samochód papieski z pielgrzymki do Polski, milicyjny radiowóz, wnętrza drukarni i komisariatu, replikę okrągłego stołu i wiele, wiele innych ekspozycji. Zwiedzanie z audioprzewodnikiem trwało około trzech godzin i wierzcie mi, ani przez moment nie czułam znużenia.











Ale ECS to nie tylko wystawa stała, muzealna. To także instytucja misyjna. Do jej założenia doszło dzięki porozumieniu zawartemu między Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Wojewodą Pomorskim, Prezydentem Miasta Gdańsk, Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym "Solidarność" i Fundacją Centrum Solidarności. Zarządzanie ECS także odbywa się na zasadach demokratycznych, dyrektor powoływany na 4-letnią kadencję, współpracuje z 16-osobową Radą (także powoływaną na 4-letnią kadencję, pracującą pro bono) i Kolegium Historyczno-Programowym. Dzięki temu ECS nie jest martwym muzeum, a żywą tkanką, stale się zmieniającą i rozwijającą. W ECS prowadzona jest działalność naukowa, edukacyjna, wystawiennicza i wydawnicza. Oprócz wystawy stałej znajdziemy wewnątrz Centrum także bibliotekę, archiwum, mediatekę, sale konferencyjne, sklep, kawiarnię, bawialnię dla dzieci. Całość dostosowana jest do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Zobaczcie, jak wspaniale zaprojektowane jest wnętrze ECS i jak harmonizuje wizerunkiem z misją, jaką reprezentuje:

Podsumowując: koniecznie wybierzcie się do Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Centrum trudno jest określić miejscem, nie mieści się ono bowiem wyłącznie w wymiarze materialnym. W większym stopniu dochodzi w nim do przeżyć duchowych, emocjonalnych. Dla mnie to strzał w dziesiątkę, bowiem Solidarność w przeciwieństwie do praktycznie wszystkich wcześniejszych i późniejszych zrywów wyróżniała się pokojowym nastawieniem, rzetelnym dialogiem społecznym, koniecznością kompromisów. W moim odczuciu to moralnie o wiele lepsze wartości niż patriotyzm rozumiany przez pryzmat walki zbrojnej. Usiąść z wrogiem przy jednym stole i w spokoju rozmawiać narażając swoje życie, zamiast rozkazywać innym chwycić za karabiny i narażać cudze życia - to dyplomacja, która do głębi wzrusza i każe wyjść z własnej strefy komfortu i przemyśleć własne postawy.
Komentarze
Prześlij komentarz