Muzeum Historyczne na Zamku Królewskim w Sanoku
Podczas wakacji na Podkarpaciu 3 września 2021 roku miałam możliwość zwiedzić jedno z, moim zdaniem, najciekawszych muzeów tej skali w Polsce - Muzeum Historyczne w Sanoku. Wszystko za sprawą dwóch fenomenalnych wystaw stałych: galerii prac Zdzisława Beksińskiego i galerii sztuki cerkiewnej.
Najpierw jednak przedstawiam budynek, którego podwoje mieszczą owe Muzeum: Zamek Królewski w Sanoku oraz widok z jego murów:
Zamek wybudowany został w połowie XIV wieku, za panowania Kazimierza Wielkiego. Wcześniej teren Sanoka należał do Rusi. Kazimierz postanowił zlokalizować Zamek akurat na szczycie sanockiego wzgórza ze względu na niewątpliwe walory obronne fortyfikacji. Można było z łatwością obserwować stąd okolicę i bronić się na wypadek ataku najeźdźcy, ponadto liczne wzgórza i dolina Sanu stanowiły naturalne bariery. W 1417 roku na Zamku odbyło się wesele króla Władysława Jagiełły z trzecią żoną, Elżbietą, na którym bawiła się ponoć cała śmietanka europejskich dworzan. Warto jeszcze wspomnieć, że w pierwszej połowie XVI wieku Zamek był we władaniu królowej Bony Sforzy, która zarządziła jego przebudowę. Ze średniowiecznej, gotyckiej fortyfikacji powstała renesansowa rezydencja. Następnie Zamek przeszedł we własność węgierskiej królowej Izabeli, siostry Zygmunta Augusta. W czasie zaboru austriackiego Zamek został w znacznej mierze zburzony, odbudowano go dopiero w XX wieku na podstawie zachowanych dokumentów źródłowych. W 1968 przeniosło się do niego Muzeum Historyczne, które do dziś systematycznie powiększa swoje kolekcje.
Dlaczego warto zwiedzić Muzeum? Przede wszystkim polecam galerię Zdzisława Beksińskiego. Artysta urodził się w 1929 roku właśnie w Sanoku. Pochodził ze znanej w mieście rodziny, jego przodkowie zakładali fabrykę wagonów i autobusów Autosan, walczyli w wojnach, kształcili miejscową młodzież, pracowali w lokalnej administracji. Zdzisław już w dzieciństwie był przekonany o swoim artystycznym talencie i marzył o studiach na ASP. Wygrała jednak pragmatyczna architektura w Krakowie. Po studiach i kilku latach pracy w socjalistycznym reżimie zdecydował się wrócić z żoną do Sanoka. Zamieszkał w domu rodzinnym, pracował dla Autosanu na część etatu, w pozostałym czasie tworzył. Pod koniec lat 70. wraz z synem Tomaszem, matką i teściową przenieśli się na warszawski Służew, gdzie mieszkali do śmierci.
Kolejno w krótkim odstępie czasu zmarła matka Beksińskiego, następnie teściowa, później żona, a rok po niej samobójstwo popełnił jedyny syn Tomasz, także artysta, znany między innymi z prowadzenia nocnych audycji muzycznych dla radiowej Trójki. W 2001 roku we własnym mieszkaniu został zamordowany sam Zdzisław: przez swojego pracownika, ponoć powodowanego odmową udzielenia mu pożyczki. Jeśli chcecie zgłębić biografię rodziny Beksińskich, polecam wam film "Ostatnia rodzina".
Trudno jednoznacznie określić jakiego rodzaju artystą był Zdzisław. Zajmował się architekturą, fotografią, malarstwem, rzeźbą, grafiką komputerową. Był na tyle wybitny, że już w 1960 roku, właściwie na początku swojej pracy twórczej, otrzymał (odrzuconą) propozycję stypendium od Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku. Później tylko doskonalił swój warsztat. W sanockim Muzeum znajduje się cała kolekcja jego prac, popatrzcie na niektóre z nich:
Nie jestem znawcą sztuki, ale nietrudno zauważyć, że prace Beksińskiego są niezwykłe. Zmuszają odbiorcę do wyjścia ze strefy komfortu, refleksji o życiu i śmierci, zmierzenia się z własnymi lękami:
Dlaczego tyle dzieł znajduje się w Sanoku? Artysta zapisał je Muzeum w swoim testamencie, który także można zobaczyć w galerii:
Do Muzeum przetransportowano całą warszawską pracownię Beksińskiego:
I jeszcze pozwólcie, że przytoczę odnalezione w Muzeum dwie złote myśli mistrza:
Oprócz galerii Beksińskiego warto poświęcić także czas na poznanie zbiorów galerii sztuki cerkiewnej. Sanockie Muzeum posiada wiele dzieł, głównie ikon, ze zlikwidowanych cerkwi. Pamiętajmy bowiem, że teren Bieszczad i części Podkarpacia zamieszkiwany był przez prawosławnych, którzy po wytyczeniu nowych granic państwa po II wojnie światowej zostali przesiedleni i musieli opuścić swoje domy. We wsiach pozostały cerkwie, a w nich lokalne dzieła sztuki sakralnej. Spójrzcie na niektóre z nich:
Komentarze
Prześlij komentarz