Dom Długosza w Wiślicy 11 maja 2024 roku
Dom Długosza w świętokrzyskiej Wiślicy, dziś niewielkim peryferyjnym miasteczku, niegdyś jednym z najważniejszych miast w Polsce, to ciekawy zabytek architektury z wyjątkowymi przełomowymi szczegółami oraz niezwykłą historią.
Budynek powstał w 1460 roku z fundacji Jana Długosza - kronikarza, ale i kustosza i kanonika wiślickiej Kolegiaty, jako dom dla dwunastu kanoników i dwunastu wikariuszy. Zbudowano go na planie prostokąta, dość minimalistycznego w dekoracji. Dlaczego? Bowiem wewnątrz zastosowano zupełnie przełomowy system korytarzy zamiast stosowanej wcześniej amfilady. Dzięki temu komunikacja w budynku stała się prostsza i bardziej funkcjonalna, ale wymusiło to także prostotę zewnętrznej konstrukcji domu. Mniej jest zatem zdobień typowych dla gotyku. Ale na uwagę zasługuje przede wszystkich przepiękny wątek gotycki polski - sposób naprzemiennego ułożenia cegieł dłuższą i krótszą ścianą.
Podmurówka Domu Długosza jest kamienna, podobnie jak portale drzwiowe i dekoracja okien.
Dach jest dwuspadowy, kryty dachówką.
W krótszej ścianie Domu Długosza można zaobserwować herb Jana Długosza - Wieniawa - czyli głowę żubra.
Herb Wieniawa ukazany jest także wewnątrz na drewnianym suficie.
Obecnie w Domu Długosza znajduje się Muzeum Parafialne. Wejście jest płatne. Zwiedza się sień i piwnice, w których wyeksponowano w większości związane z religią katolicką artefakty liturgiczne:
W Domu Długosza naukę pobierali synowie króla Kazimierza Jagiellończyka, późniejsi królowie, u samego Jana Długosza, który ponoć nie był łaskawym nauczycielem, raczej srogim, uciekającym się do kar cielesnych. Długosz jako kronikarz zajmował się między innymi sztuką kaligrafii, do czego nawiązuje wystawa ksiąg:
Wewnątrz Domu Długosza znajduje się jeszcze jeden wyjątkowy zabytek zasługujący na wzmiankę. Mowa o XV-wiecznej gotyckiej polichromii ściennej niemającej w Polsce żadnego odpowiednika. Polichromia przedstawia postać Chrystusa Umęczonego, po środku prawdopodobnie samego Jana Długosza, po lewej stronie św. Helenę (która według tradycji odnalazła relikwie Krzyża). Klęczący Długosz wypowiada sentencję w łacinie, która przetłumaczona na język polski brzmi "Chryste zmiłuj się nad nami".
Podsumowując: warto zajrzeć do Muzeum Parafialnego w Domu Długosza w Wiślicy. Pozwala ono dopełnić wiedzę i wrażenia wyniesione z Muzeum Archeologicznego w Wiślicy, filii Muzeum Narodowego w Kielcach (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/05/muzeum-archeologiczne-w-wislicy-11-maja.html ). Odwiedźcie także grodzisko w Wiślicy (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/06/grodzisko-w-wislicy-11-maja-2024-roku.html ).
Na Ponidziu znajdziecie także gotycki kościół w Chotlu Czerwonym - również związany z osobą Jana Długosza (https://dariipodroze.blogspot.com/2024/09/koscio-pw-sw-bartomieja-w-chotlu.html ).
Komentarze
Prześlij komentarz