Rezerwat Moczydło koło Kielc 4 listopada 2023 roku

Jedynie kilka kilometrów od granic Kielc, w miejscowości Jaworznia zlokalizowany jest mały, ale warty odwiedzenia rezerwat przyrody Moczydło. Wybrałam się na jego eksplorację w przepiękną jesienną słoneczną sobotę na początku listopada.




Rezerwat ten jest jednym z nowszych, powstał w 1995 roku, by chronić pozostałości górnictwa kruszcowego w formie szpar i szybików oraz fragmenty roślinności typu wapiennolubnych muraw kserotermicznych. Jesienią wszystko pokrywa warstwa liści opadłych z drzew zbocza Góry Moczydło/ Jaworzyńskiej (317 m n.p.m.).


Aby wejść do rezerwatu, najlepiej podjechać samochodem czy rowerem na ogólnodostępny parking przy szkole w Jaworzni. Tu witają nas pierwsze tablice informacyjne i jedno ze stanowisk trasy turystycznej:




W Jaworzni wydobywano rudy ołowiu zwane galeną prawdopodobnie już w średniowieczu, choć najstarsze dokumenty poświadczające wydobycie datowane są na początek XVII wieku. W tym samym okresie galenę wydobywano na zboczach kieleckiej Karczówki (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/03/szlak-z-biaogonu-na-karczowke-w.html). Złoża znajdowały się płytko pod powierzchnią, nie tworzono zatem klasycznych kopalń, których budowa i konieczność doprowadzania wentylacji byłyby niezmiernie kosztowne, a jedynie wykopywano niewielkie, kilku-kilkunastometrowe szyby górnicze, niekiedy połączone krótkimi chodnikami. Pozostałością po takim rodzaju wydobycia jest przeszło 200 rozsianych po całym rezerwacie Moczydło lejkowatych zagłębień w ziemi o średnicy 3-5 metrów i głębokości 1-2 metrów:




Aby zwiedzić rezerwat Moczydło warto skorzystać z dostępnej ścieżki edukacyjnej. Trasę wyznaczają oznaczenia górnicze i stanowiska górnicze z tablicami dydaktycznymi:



Spacerując nie sposób także pominąć uroku lasu o tej porze roku. Choć byłam około godziny 14, dla nas w środku dnia, to miałam przyjemność napotkać 2 młode jelonki! Uciekły szybciej, niż sięgnęłam po telefon, dokumentacji więc brak.  





Przejście trasy z dokładną lekturą tablic i oglądaniem przyrody nie zajęło mi dużo czasu, jedynie około 20 minut. Przeszłam niespełna kilometr zadbanymi ścieżkami. Nie zbaczałam z wytyczonej trasy zwiedzania.


Podsumowując: jeśli nie macie dużo czasu, ale ochotę na odwiedzenie miejsca łączącego naturę z historią i geologią, to wybierzcie się do położonego przy granicy Kielc rezerwatu przyrody Moczydło. Nieopodal znajduje się także rezerwat przyrody Chelosiowa Jama, o którym już miałam okazję opowiedzieć (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/06/rezerwat-chelosiowa-jama-18-czerwca.html).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wieża widokowa na Górze Krzemyczej 21 września 2024 roku

Zamość i Roztocze 5-8 września 2024 roku

"Oczy Ziemi" koło Suchedniowa 6 kwietnia 2024 roku