Rotunda w Zamościu 8 września 2024 roku
Miejsca związane z martyrologią trudno określać mianem atrakcji turystycznych, ale w swoich podróżach staram się zaglądać także do nich. Warto w ten sposób wykorzystać możliwość poznania historii "u źródła" oraz upamiętnić ofiary zbrodni. Podczas wypoczynku na Roztoczu zajrzałam do Zamościa, by obejrzeć Rotundę Zamojską, a w niej Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny.
Ceglana Rotunda powstała jako swego rodzaju "przedłużenie" Twierdzy Zamość w latach 1825-1831, czyli po włączeniu Zamościa do Królestwa Kongresowego, a więc strefy wpływów Rosji. Od Twierdzy Zamość dzieli ją ok. 500-metrowa droga nad dawnymi wałami, fosami i torowiskiem. Zatem od ścisłego śródmieścia można tu dojść w 10 minut.
Rotunda powstała jako działobitnia. Ma formę pierścienia przykrytego warstwą ziemi, otwartego od strony drogi łączącej ją z Twierdzą, o średnicy zewnętrznej wynoszącej 54 metry.
Okna pełniły funkcję strzelnicy. Grubość Rotundy to ok. 7 metrów, wewnątrz pierścienia znajdują się połączone ze sobą cele.
W okresie II wojny światowej Rotunda pełniła rolę nazistowskiego obozu, teoretycznie przejściowego, jenieckiego. Od 1940 roku do wyzwolenia Zamościa w połowie 1944 roku przez obóz "przewinęło" się ok. 50 tysięcy osób, głównie inteligencji, członków ruchu oporu, ale także ludności cywilnej, a nawet dzieci. Więźniowie byli stąd przewożeni do innych obozów zagłady, obozów pracy. Ale w Rotundzie część więźniów zabijano na miejscu, a ciała, także na miejscu, palono, prochy wrzucając do przepływającej rzeczki. Szacuje się, że życie straciło w zamojskiej Rotundzie ok. 8 tysięcy osób. W centralnej części placu znajduje się płyta informująca o tym.
Wewnątrz cel Rotundy znajdują się pomniki, rzeźby, instalacje upamiętniające poszczególne grupy ofiar, m. in. nauczycieli, ludność żydowską, Bataliony Chłopskie, poległych w Majdanku, poległych w Auschwitz-Birkenau, ofiar rzezi na Wołyniu.
Rotundę otacza cmentarz ofiar II wojny światowej, ale z całej Zamojszczyzny, nie tylko z obozu w Rotundzie. Są tu groby polskich żołnierzy, zbiorowe groby żołnierzy Armii Krajowej i Armii Polskiej, imienne i bezimienne groby żołnierzy radzieckich i bojowników żydowskich, a także ofiar reżimu stalinowskiego.
Co ciekawe, Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny w Rotundzie powstało już w 1947 roku! Muszę przyznać, że pomijając aspekt historyczny, instytucja jest bardzo dobrze utrzymana i zadbana. Zwiedzanie, choć wiąże się z trudem psychicznym, jest wygodne, spójne w treści.
Podsumowując: zwiedzając Zamość i Roztocze nie zapomnijcie wstąpić do Rotundy. Zwiedzanie jest bezpłatne.
Co jeszcze zwiedzałam podczas tego wypoczynku? https://dariipodroze.blogspot.com/2024/09/zamosc-i-roztocze-5-8-wrzesnia-2024-roku.html
W okolicach Kielc serdecznie polecam natomiast zajrzeć do Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie między Suchedniowem a Bodzentynem (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/07/mauzoleum-martyrologii-wsi-polskich-w.html), a w samych Kielcach do dawnego Więzienia Kieleckiego (https://dariipodroze.blogspot.com/2023/10/osrodek-mysli-patriotycznej-i.html).
Komentarze
Prześlij komentarz